MENU

Fun & Interesting

Łapówka dla szefowej biura Morawieckiego. To jest naprawdę gruba historia

Stan Wyjątkowy 33,443 8 hours ago
Video Not Working? Fix It Now

W tle szopki Ziobry dzieją się jednak rzeczy dla PiS bardzo niebezpieczne. CBA zapuszkowało właśnie Annę Wójcik, zaufaną szefową biura Mateusza Morawieckiego w czasach jego premierostwa. Zarzut jest dewastujący — 3,5 mln łapówki za ustawianie przetargów w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych za rządów Morawieckiego. Pani Anna pojawiła się na naszym radarze zaraz po wybuchu afery w RARS, czyli w połowie minionego roku. Nie wiedziała bidulka, że za rządów PiS specsłużby Mariusza Kamińskiego inwigilowały otoczenie Morawieckiego. Słuchany intensywnie był zwłaszcza biznesmen Paweł Szopa, twórca odzieży patriotycznej spod znaku "Red is Bad", który z RARS w ustawionych konkursach dostał setki milionów. To nie jest przypadek — za czasów PiS otoczenie Morawieckiego zawarło z Szopą swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na niebywałą skalę. Sympatyzujący z prawicą Szopa zarabiał na pandemii i na wojnie. Zawyżał ceny, podnosił stawki nawet dziesięciokrotnie, jego marże były niebotyczne. Z RARS do spółek Pawła Szopy mogło popłynąć grubo ponad pół miliarda złotych. Dzięki ekipie Morawieckiego Szopa kupił sobie m.in. bmw za milion i siedem mieszkań w Warszawie za gotówkę. Lamborghini za 4 mln zł ostatecznie nie kupił, ale poważnie to rozważał. Choć CBA Kamińskiego to wszystko wiedziało, to włos mu z głowy nie spadł — podsłuchy wskazują na to, że Szopa prowadził farmy internetowych trolli, wspomagające obóz władzy. Szopa siedzi w areszcie, ale poszedł na współpracę z prokuraturą. Nie bardzo miał wyjście. Morawiecki mu nie pomoże, a reszta PiS udaje, że go nie zna — partia wie, że afera RARS jest poważna i nie chce za nią politycznie płacić. Jest jeszcze jeden element skłaniający Szopę do otwartości. W części firm dojących RARS zasiadała matka Szopy, a zatrzymanie starszej pani byłoby dla niego katastrofą. Więc chłop sypie. Właśnie sąd przedłużył mu areszt o 2 miesiące, co oznacza, że ma jeszcze sporo do opowiedzenia — wyjdzie, gdy wsypie wszystkich. Spójrzmy na sytuację Wójcikowej — wsypał ją Szopa, za kraty trafił także jej mąż, zaś Morawiecki poza wpisami na Twitterku im nie pomoże. Jeśli pani Anna nie pójdzie na współpracę, wystawiając innych ludzi Morawieckiego, to wyjdzie nieprędko. To nie są przelewki. Proszę nam wierzyć — kłopoty idą po Morawieckiego.

Comment