W zaświatach wszystko okazało się zupełnie inne, niż Howard mógł sobie wyobrazić.
Nie znalazł tam ani pustki i zapomnienia, o których mówili sceptycy i ateiści, ani pełnych światła wizji nieba, jakie przedstawiają książki o życiu po śmierci.
To co ujrzał, przerosło jego najśmielsze wyobrażenia i wywołało głęboki szok.
Obraz, który się przed nim roztoczył, w jednej chwili zburzył wszystkie jego wcześniejsze przekonania.
Koniecznie wysłuchaj do końca aby dowiedzieć się, co tak bardzo go przestraszyło, i czemu na podstawie swojego osobistego doświadczenia był on pewien, że zaświaty są inne niż większość ludzi sądzi.
Przez ponad dwadzieścia pięć lat pracy w organach ścigania Howard zetknął się z wieloma dramatycznymi sytuacjami, które wstrząsnęły jego wiarą w sprawiedliwość.
Jednym z najbardziej wstrząsających przypadków była historia dziewczynki, która nie miała nawet dwóch lat.
Rodzice zamknęli ją w klatce z kotem, a jej los wydawał się przypieczętowany przez obojętność otoczenia.
Takie wydarzenia nie tylko podważały jego wiarę w dobro, ale również rodziły pytania o sens istnienia.
"Czy w ogóle istnieje jakaś wyższa sprawiedliwość?"
Tego typu myśli nie dawały mu spokoju przez wiele lat.
Howard wspominał, że w tamtym okresie coraz bardziej oddalał się od wiary.
Z biegiem lat jego duchowe rozterki przybrały na sile.
Modlitwa, która kiedyś była jego źródłem ukojenia, po czasie stała się jedynie pustym rytuałem.
W końcu porzucił ją całkowicie, uznając że nie ma sensu prosić o cokolwiek kogoś, kto wydaje się być głuchy na jego wołania.
"Nie miałem już w sobie siły ani nadziei, aby zwracać się do Boga," mówił, rozmyślając o swojej przeszłości.
Był przekonany, że przeżyje swoje życie jako sceptyk, gdyby nie wydarzenie, które całkowicie odmieniło jego sposób patrzenia na świat.."