-Czy samochody fabrycznie nowe posiadają wady?
-Czy kupujący samochody używane, często 10-20-30 lenie za ułamek ceny miewają większe oczekiwania, niż mogą mieć kupujący samochody fabrycznie nowe?
-Czy zdarza się, że zamiast samochodu używanego oczekuje się relikwii własnej wyobraźni?
-Czy zdarza się, że kupujący stare, używane samochody "czepiają się" drobnych wad czy powtórnie lakierowanych elementów które spotykane są w pojazdach fabrycznie nowych i które uznaje się za normy produkcyjne?
"Przecież fabryka tak by tego nie wypuściła"... ;)
I dotyczy to również innych i znacznie droższych marek.
Jeżeli tylko zostanie usunięta wada dudnienia od zawieszenia, ponownie wybrałbym ten model. Ja skodzie wiele wybaczam i od początku miałem dużą dawkę tolerancji ze względu na stosunek ceny do jakości i walorów. Drobne usterki, kosmetykę można poprawić, dopasować, coś polakierować itd. Nie ma problemu - to "normalne" sprawy, które jedynie dla kupujących auta 20 letnie są tak istotnymi "wadami".
Jednak dudnienia od zawieszenia w limuzynie za grubo ponad 200 tys zł nie akceptuję (!)
Chociaż żenujący poziom i podejście ASO zdecydowanie nie zachęca do elastyczności..., to wiem bezpośrednio od dziennikarzy i testujących nowe samochody, że droższe marki mają większe i poważniejsze problemy.
Jedynie ilość miejsca w kabinie oraz różnica w cenie powstrzymują mnie przed wyborem Lexusa ES.
Škoda
#Skoda #Superb #Kalisz #Ignaszak
#TEMATDLAUWAGI
#skoda
#superb
#skodasuperb
#ignaszak