Odchodzę, zrozumiałem, że nigdy cię nie kochałem, to wszystko przyzwyczajenie, chcę wolności i w końcu zdążyć pożyć w tym życiu!... I tak, znalazłem ci zastępstwo! - niespodziewanie oznajmił mąż, pakując walizkę. A miesiąc później Anna dowiedziała się, że postanowił zabrać również mieszkanie, ale w sądzie, gdy triumfował, była żona powiedziała tylko dwa słowa, a on zbladł...