Cześ ,
Pierwszy dzień wędkowania okazał się nieudany – nie udało mi się trafić w żerowanie ryb. Jednak podcięty za ogon sandacz potwierdził, że ryby w tym miejscu występują. Drugiego dnia miałem znacznie więcej szczęścia. Sandacze chętnie brały na jaskółkę, łowioną metodą dropshot. Szkoda tylko, że nie trafiłem na większe okazy.
Podobał Ci się film? Daj znać łapką w górę i subskrybuj kanał, żeby być na bieżąco!