Jak przeczytaliśmy, że podstawowa RAV4 Plug-in Hybrid kosztuje 231 tys. zł, to pomyśleliśmy, że w Toyocie upadli na głowę. I to z ostatniego piętra Pałacu Kultury. W końcu ceny testowanej przez nas niedawno Kii Sorento PHEV zaczynają się od 195 tys. zł, a Ford Kuga PHEV (niestety tylko FWD) kosztuje jedynie 156 tyś. zł.
De facto zatem, cena RAV4 zbliża się do poziomu PHEV-ów klasy premium, jak choćby BMW X3 30e, czy Volvo XC60 T6. Ale Toyota nie jest premium, nawet w najśmielszych snach jej prezesa. Skąd więc ta cena?
Najwyraźniej Japończycy bezczelnie uważają, że mają najlepsze auto tego typu na rynku. Że zrobili najlepszego PHEV-a ever. Że pod względem osiągów, zasięgu, efektywności napędu i zużycia paliwa po rozładowaniu baterii konkurencja nie dorasta mu do felg. A wiecie, co jest najśmieszniejsze? Że po teście tego samochodu, nie możemy nie przyznać im racji…
@CaroSeria #rav4 #rav4phev
🔥🔥🔥
Subskrybuj mój kanał jednym kliknięciem 👇✌
https://www.youtube.com/caroseria/?sub_confirmation=1
Info o nowym teście zawsze tutaj: https://www.instagram.com/lukaszbak_caroseria
CaroSeria: Klepiemy o samochodach. Ale tylko o takich, które budzą w nas jakieś emocje. Albo przynajmniej są kontrowersyjne. Nieoczywiste. Rzadkie. Jakieś. Czasami na wesoło, innym razem poważniej, ale zawsze szczerze i uczciwie. Nowe auto wjeżdża na kanał w każdy piątek. Raczej później, niż wcześniej.
„Powered by VREDESTEIN”
Program zawiera lokowanie produktu.